Jesteśmy w czasie wielkiego przebudzenia kobiecej energii. Kobiety na całym świecie wracają do swojej mocy, do ciała, do głosu, do duszy. W przestrzeniach duchowych, terapeutycznych i artystycznych coraz częściej mówi się o boskiej kobiecości, o tantrycznym przepływie, o archetypach bogiń. Jednak w tym powrocie do siebie, jak w każdym procesie alchemii, pojawia się też cień kobiecości. A jednym z najczęściej spotykanych cieni na tej ścieżce jest energia przeciekającej Shakti — energia nieujarzmiona, niekontenerowana, która zamiast budować i tworzyć, wypala i niszczy.
Ten artykuł to zaproszenie do spotkania z tym cieniem. Nie po to, by go potępić. Ale po to, by go zrozumieć, uznać, ukochać — i przetransformować.
Czym jest Shakti i dlaczego może przeciekać?
Shakti to sanskryckie określenie pierwotnej, życiodajnej energii kobiecej. To energia tworzenia, pasji, kreatywności, seksualności, zmysłowości i intuicji. W czystej postaci jest niczym rzeka – silna, pełna życia, ale też świadoma swojego koryta. Gdy Shakti płynie świadomie, kobieta staje się siłą natury – magnetyczną, uzdrawiającą, twórczą.
Jednak gdy brakuje granic, obecności i intencji – ta sama Shakti zaczyna przeciekać. Przestaje być zharmonizowana i płynna, a staje się rozproszona, desperacka, głodna. Nie buduje – lecz niszczy. Nie przyciąga – lecz odpycha. I choć często kobieta z przeciekającą Shakti wygląda na „obudzoną”, „seksualnie wolną” czy „pełną ekspresji”, to w rzeczywistości jej energia krzyczy z braku, a nie promieniuje z pełni.
Jak rozpoznać przeciekającą energię Shakti?
Z zewnątrz kobieta z przeciekającą Shakti może być bardzo atrakcyjna. Może mieć magnetyzm, który przyciąga spojrzenia. Może być ekspresyjna, pewna siebie, zmysłowa. Ale pod tą powierzchnią jest niepokój. Jej obecność często wywołuje napięcie u innych kobiet, szczególnie gdy są w towarzystwie mężczyzn. Kobiety czują się przy niej niekomfortowo. Nie dlatego, że ona „jest za dużo”. Ale dlatego, że jej energia nie jest bezpieczna.
To energia, która chce być widziana. Która pragnie uwagi, energii z zewnątrz. Która uwodzi nie z mocy, lecz z potrzeby. To energia, która nie zna ciszy, która boi się pustki, bo w pustce trzeba by było spotkać się z samą sobą.
Cień kobiecości a przeciekająca Shakti — iluzja podobieństwa
Wielu osobom te dwa zjawiska mogą wydawać się podobne. Obie formy energii są intensywne, nieprzeciętne, magnetyczne. Obie są zmysłowe, namiętne, przepełnione ruchem i ekspresją. Ale to tylko powierzchowna iluzja. Bo różni je wszystko.
Cień kobiecość to siła zakorzeniona w głębi. To archetyp kapłanki, alchemiczki, bogini Kali – tej, która widzi przez iluzję, tej, która potrafi zniszczyć, by stworzyć na nowo. Jej energia jest mroczna, ale nie z powodu braku światła – lecz dlatego, że zanurza się w cień. Jest obecna. Stabilna. Bezkompromisowa. Nie ulega zewnętrznym naciskom. Nie potrzebuje być rozumiana, akceptowana czy oklaskiwana.
Przeciekająca Shakti natomiast udaje ciemną kobiecość. Jest głośna. Przesadnie ekspresyjna. Pragnąca uwagi. Jej seksualność nie jest zakorzeniona w ciele – jest wynikiem głodu. Szuka energii, by napełnić wewnętrzną pustkę. Nie zna granic – i dlatego nie jest bezpieczna, ani dla niej samej, ani dla innych.
To różnica między suwerennością a brakiem. Między wolnością a chaosem. Między mocą a przetrwaniem.

Kulturowe wypaczenie kobiecej mocy
Od tysięcy lat kobieca energia była kontrolowana, tłumiona, demonizowana. Religie, systemy patriarchalne, przekazy społeczne – wszystkie miały jeden wspólny cel: uczynić z kobiecej mocy coś grzesznego, niebezpiecznego, nieczystego.
Kobieta miała być „ładna, ale nie za bardzo”, „seksualna, ale tylko dla męża”, „dzika, ale w granicach rozsądku”. Każda forma przejawienia pierwotnej Shakti – pełnej pasji, życia, gniewu, rozkoszy i siły – była zagrożeniem dla ustalonych struktur.
I oto dziś – kiedy kobiety zaczynają odzyskiwać swoją moc – nie mają jeszcze narzędzi, by ją utrzymać. Otwierają się, budzą zmysłowość, odkrywają seksualność – ale bez kontenerowania, bez granic, bez prowadzenia. I tak powstaje przeciekająca Shakti – efekt głodu, nie integracji. Skutek niechcianego cienia, który jeszcze nie został ukochany.
Przeciekająca Shakti jako mechanizm obronny
Wiele kobiet nosi w sobie zranienie związane z tym, jak ich energia była odbierana, używana lub tłumiona. Od dziecka mogły słyszeć: „Nie pokazuj się za bardzo”, „Nie kręć pupą”, „Zamknij nogi”, „Nie prowokuj”, „To twoja wina”.
Ciało, zamiast być domem, stało się źródłem wstydu. Seksualność – powodem kontroli. Zmysłowość – zagrożeniem.
W takiej rzeczywistości przeciekająca Shakti może być reakcją obronną. Formą rebelii. Kobieta mówi: „Skoro całe życie kazano mi się ukrywać – teraz pokażę wszystko.” Ale robi to nie z miejsca mocy – lecz z miejsca bólu.
Zintegrować cień – powrót do świętej obecności
Praca z przeciekającą Shakti nie polega na jej zatrzymaniu. Nie chodzi o to, by znowu tłumić, wstydzić się, zawstydzać swoje ciało czy seksualność. Wręcz przeciwnie – chodzi o pełne spotkanie. O objęcie tej energii miłością, świadomością i dojrzałością.
Cień, gdy zostaje zauważony i ukochany, przestaje krzyczeć. Przestaje dominować. Zaczyna się przemieniać.
Zamiast mówić sobie:
❌ „Nie mogę tak się zachowywać”,
zacznij mówić:
✅ „Widzę, że ta część mnie jest głodna. Czego naprawdę potrzebuje?”
✅ „Co chcę poczuć? Co próbuję przyciągnąć? Co chcę napełnić?”
To jest zaproszenie do alchemii – do zamiany chaosu w jasność, potrzeby w pełnię, hałasu w obecność.
Cisza. Granice. Intencja. Trójca uzdrawiania Shakti
Kiedy kobieta zaczyna kontenerować swoją Shakti – dzieje się cud. Jej energia staje się bardziej intensywna, a nie mniej. Ale ta intensywność nie krzyczy. Nie prowokuje. Ona magnetyzuje. Czasem nawet milczeniem.
To nie przypadek, że najpotężniejsze kobiety często mówią niewiele, ale gdy już przemówią – każde słowo zapada w serce.
Cisza – to miejsce, w którym Shakti odpoczywa. W którym wraca do źródła.
Granice – to koryto dla rzeki energii. To przestrzeń, w której moc staje się bezpieczna – dla niej i dla innych.
Intencja – to kierunek. Bez niej Shakti błąka się po polach iluzji i głodu. Z nią – zamienia się w ogień, który transformuje świat.
Rytuały kontenerowania Shakti
Poniżej kilka praktycznych rytuałów i nawyków, które mogą pomóc zintegrować przeciekającą energię i przekształcić ją w świętą moc kobiecości:
1. Rytuał ciszy
Zacznij każdy dzień od 10 minut w ciszy. Bez muzyki, bez telefonu, bez afirmacji. Po prostu usiądź i słuchaj siebie. Oddychaj. Obserwuj swoje ciało. To jest święty moment spotkania ze sobą.
2. Zamknięty krąg energii
Wyobraź sobie swoje ciało jako naczynie. Zobacz, gdzie Twoja energia wypływa – przez spojrzenia, gesty, napięcia, myśli. Delikatnie „zamknij” te kanały. Nie z lęku, ale z miłości do siebie. Daj sobie zgodę, by Twoja energia służyła Tobie – zanim popłynie dalej.
3. Pisanie do Cienia
Weź zeszyt i napisz list do swojej przeciekającej Shakti. Z miłością. Bez oceny. Zapytaj ją, czego pragnie. Co pamięta. Czego się boi. Co potrzebuje. Wysłuchaj jej. Ona nie chce Cię niszczyć. Ona chce być usłyszana.
4. Ruch z intencją
Nie tańcz tylko dla uwodzenia. Tańcz dla siebie. Nie kochaj się tylko dla bliskości z kimś – kochaj się, by połączyć się ze sobą. Ruch z intencją to portal do świętości.


Patrycja Ługiewicz
Founder, redaktor, autor
Jaka mata do jogi będzie dla Ciebie najlepsza?
Kiedyś od jednej ze swoich nauczycielek jogi usłyszałam, że 15 lat temu dostępna była tylko jedna podstawowa mata do jogi —...
Skąd się bierze płacz podczas jogi?
Jako instruktorka jogi często byłam świadkiem jak uczniowie doświadczają czegoś, co nazywamy „uwolnieniem emocjonalnym”. Płacz...
Magiczne znaczenie daty 22.02.2022 r.
Już niedługo będziemy mieli wyjątkową datę - 22.02.2022 roku. To lustrzana data – Dzień Sześciu Dwójek. Kombinacja cyfr –...
Pozycja wielbłąda w jodze, czyli Ustrasana
Ustrasana lub pozycja wielbłąda jest asaną dla osób na średnim poziomie zaawansowania, ponieważ opiera się na dość mocnym...
Pozycja wojownika III, Virabhadrasana III
Pozycja wojownika III to pozycja stojąca skupiająca się budowaniu równowagi, Virabhadrasana III wzmocni nam nogi i...
Urodzinowy rytuał dla wiedźm
Urodzinowy rytuał dla wiedźm to coś co postanowiłam zrobić dla siebie w dniu swoich urodzin. Co roku miałam wielkie oczekiwania...